29 maj 2009

D maleje

Kupiłam sobie trzy fajne ciuchy i już mi lepiej :) Moczę popękane pięty, jestem śmiertelnie zmęczona; Persil Gel w małym opakowaniu znalazłam w podejrzanej proweniencji supermarkecie pod domem, tyle że nie kolor, a zwykły... ale i tak mi ciuchy wypłowieją, zresztą ile razy niby je zdążę wyprać przez ten miesiąc. Plan nieoddawania zaddom zrealizowałam z górką, bo nie dość, że trochę zaspałam, to jeszcze w drodze na wydział złapała mnie jakaś szlochawka, więc przetransportowałam się do biblioteki. Czuję się nadal dopchnięta do ściany, ale jakoś sobie radzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz